Piękno szopek bożonarodzeniowych

To było bardzo dawno tak
Ale naprawdę się zdarzyło…
W ubogiej szopie strzechą skrytej
Sianka niewiele było tam
I szpary w deskach drewnianych ścian…
W centrum ubogiej tej scenerii
niewielki żłóbek stał
Tam Przecudna Matka Święta
złożyła nowo Narodzone Dziecię,
Które od tamtej mroźnej nocy Świętej
Króluje nam w całym Wszechświecie
Bo to nasz Bóg i Pan!
I z dawien dawna w każdej Świątyni
W czasie tych pięknych Świąt
Na chwałę Dzieciątku Bożemu
W głównym Ołtarzu
jarzą się światła różnobarwne
cudnej piękności…
A Dziecię Boże – piękna Laleczka
W żłóbku spoczywa
na sianku miękkim
I śmieje się do nas tak miło tak słodko
Różową buzią niczym pachnąca polna stokrotka.
Pamiętam – gdy byłam jeszcze bardzo mała
Mój tatuś brał mnie na ramiona
Obchodząc ze mną miasto całe
I pokazywał mi w każdej świątyni
przepiękne szopki
A ja klaskałam w drobne dłonie
(Z zachwytu brakowało tchu)
I coś śpiewałam Jezuskowi
Żeby utulić Go do snu…
Dziś, gdy już skronie czas posrebrzył
Wspominam z łezką tamte chwile…
Z zachwytem chłonę piękno szopek,
Szopek krakowskich
miniaturowych w srebrze, w złocie
i tak bajecznie kolorowych
że przyprawia mnie o zawrót głowy
Szopki o których teraz piszę
to arcydzieła mistrzów krakowskich
wzbudzają zachwyt świata całego
A są tak piękne tak misterne
Po prostu słów mi brak,
Tym pięknem szopek cześć oddajemy
Świata Królowi
Można obejrzeć wystawę szopek w pięknym
grudniowym mieście Krakowie.

 

Katarzyna Wilczyńska